Uwaga: Artykuł został napisany na konkurs Gamblera pt. " Który komputer jest najlepszy" w lutym 1994 roku. ZX a inny złom. Właściwie to jestem oburzony. Już sam fakt ogłoszenia tego konkursu uwłacza pamięci cudownego dziecka naszych czasów - Clive'a Sinclaira, a także poddaje w wątpliwość wyższość ZX Spectrum nad innymi komputerami. Czyżbyście i Wy, powodowani dumą własną lub nadmiarem denaturatu we krwi, lekceważyli tę oczywistą prawdę??? Pozwólcie więc, że przytoczę tutaj argumenty dowodzące mojej racji. Głównym powodem, dla którego chciałem kupić ZX Spectrum są jego rozmiary*. Objętość tego majstersztyku nowoczesnej (kiedyś) techniki jest ok. 3333333.33 razy mniejsza od objętości ENIAC'a (przeprowadziłem test wypornościowy na podstawie prawa Archimedesa), co daje nam liczne korzyści. Przytoczę tutaj przykład z życia przeciętnego posiadacza komputera: "Synku, weż się wreszcie do nauki i przestań grać na komputerze!" (barbarzyńcy!). Potulnie zgadzamy się więc z rodzicami, i idziemy uczyć się do młodszego kolegi nie po- siadającego komputera (aby rodzice niczego nie podejrzewali), a mającego akurat wolną chatę, chowając w międzyczasie naszego ZX'a do kieszeni. Na miejscu zabawa zaczyna się od nowa. Uwaga: kolega powinien być poniżej piętnastki, potem wolną chatę wykorzystuje się w inny sposób. Komputer ten dzięki swoim rozmiarom z powodzeniem mieści się na biurku obok wieży, dwóch zeszytów A4, zegara ściennego oraz drugiego dania. Niestety, ma to także pewną wadę: mój kumpel pewnego dnia zapomniał gdzie położył swego ZX'a. Odnalazł go dopiero podczas świątecznych porządków w szufladzie. Następną wysoce pozytywną cechą tego komputera jest prędkość odczytu danych z magnetofonu (ok. pięciokrotnie wolniejsza od dziurkowanych kart z 1946 roku). Czas zużywany przez ZX'a na załadowanie ulubionej gry możemy spokojnie spożytkować na zrobienie zadania, zjedzenie obiadu lub przeczytanie Biblii. Jeżeli przy okazji wystąpił błąd odczytu, bierzemy się za Księgę Guinessa. Cokolwiek by nie mówić o grafice tego małego, czarnego pudełka, osiem kolorów to w sam raz, aby nie męczyć oczu. Także mała rozdzielczość, a co za tym idzie większa czytelność liter, powodują oszcędność wzroku w stopniu, jaki na innych komputerach osiąga się poprzez nałożenie na siebie dwóch filtrów Polaroid. Coprawda niektórzy wyśmiewają ideę gier na ZX Spectrum: "latasz kreskami i strzelasz kropkami do kwadracików" (a może na odwrót), ale przynajmniej gracz nie ma problemów z identyfikacją celu. Na zakończenie podam jeszcze jedną, bardzo kontrowersyjną zaletę - gumowa klawiatura. Wielu użytkowników narzeka na jej wytrzymałość. Cóż jednak znaczy wytrzymałość w porównaniu do jej wielkiej zalety - po takiej klawiaturze nie ślizgają się palce! Jeżeli mimo wszystko nie jesteście przekonani do tego komputera, na rysunku możecie ujrzeć jeszcze jedno jego zastosowanie. Dużą rolę odgrywa tu gumowa klawiatura zwiększająca tarcie. (tutaj rysuneczek z ZX'em jako podstawka pod nogę stołową) Myślę że taki ogrom cech ZX Spectrum przekona każdego z Was do sprzedaży dotychczas posiadanego sprzętu i zakupu wspaniałego dzieła Clive'a Sinclaira. DZIĘKUJEMY CI CLIVE !!! * Piszę "chciałem", ponieważ pomimo schodzenia całej giełdy nigdzie nie widziałem ZX'a (pewnie ktoś przyło- żył książką), i w końcu kupiłem Amigę. ------- Przepraszam wszelkich (byłych lub nie) użytkowników ZX'a. Podobno to był jednak niezły kompu.. sprzęt. Tadek Knapik